Masła oczywiście nie można traktować jako typowego leku, ale może ono skutecznie pomóc w walce z potencjalnymi odleżynami. Tylko proszę mnie nie zrozumieć źle - nie polecam masła do smarowania już powstałych odleżyn, a jedynie do smarowania i oklepywania miejsc, na których widoczne jest dopiero zaczerwienienie, specyficzne dla ciała skłonnego do odleżyn. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie aby całe ciało smarować masłem i oklepywać dla lepszego ukrwienia, oraz odżywienia suchej skóry. Warto pamiętać, że masło zawiera witaminy A i E, czyli witaminy młodości. Nie znaczy to, że skóra magicznie wróci do stanu sprzed kilkudziesięciu lat, ale już po krótkim stosowaniu będzie widać znaczną poprawę.
Metodę tę z powodzeniem stosowałyśmy z moją mamą (dzięki pewnemu wiekowemu już lekarzowi geriatrze) na moim ojczymie. Dzienna porcja masła zawsze stała na wierzchu gotowa do użycia. Oczywiście, możecie stosować choćby masło shea, ale w tym wypadku uważam, że stanowczo lepsze jest zwykłe masło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz