Jeszcze nie tak dawno temu, w prawie każdym domu na przełomie
kwietnia i maja na parapetach stały słoje wypełnione młodziutkimi pędami
sosnowymi. Syrop sosnowy znany i stosowany był od dziesiątków pokoleń.
Dlaczego o nim zapomnieliśmy? Czy syrop kupiony w aptece jest lepszy? A
może bezpieczniejszy?
Domowy syrop sosnowy jest bezpieczny nie
tylko dla dorosłych ale również dla dzieci. Przy czym ten dla dzieci
robimy wyłącznie na cukrze, dla dorosłych może być z dodatkiem
spirytusu. Ja osobiście jestem bardziej przekonana do tego domowego, ale
każdy ma przecież wybór.
Aby syrop wykonany samodzielnie w domu
dobrze działał, trzeba spełnić kilka zupełnie niewygórowanych warunków.
Trzeba bowiem zbierać tylko młodziutkie, zielone pędy pokryte brązową,
lepką łuską. Pędy, najlepiej aby miały 10 - 15 cm długości. Te dłuższe,
nie mają niestety już zbyt wiele soku. I nie zapomnijcie aby nie
ogołocić jednego drzewka ze wszystkich pędów!
Syrop z pędów sosnowych
1 kg pędów sosnowych
700 - 800 g cukru
Pędy
oczyścić z brązowych łusek i nie myjąc układać ciasno w słoju warstwami
przesypując cukrem, tak aby ostatnią warstwę stanowił cukier. Ja
dodatkowo przełamuję każdy pęd na pół. Można podlać 1 szklanką
przegotowaną wodą. Następnie przykryć i ustawić słoik na parapecie
okiennym, lub w innym ciepłym miejscu. Po 5 - 6 tygodniach syrop należy
zlać (przez gazę) do małych wyparzonych słoiczków. Przechowywać w
suchym, ciemnym i chłodnym miejscu.
Jeśli chcemy zrobić wersję dla dorosłych, to zamiast wody należy wlać 0,75 l wódki lub 0,5 spirytusu.
Dzieciom podajemy 3 x dziennie 1 łyżeczkę od herbaty
Dorosłym podajemy 4 x dziennie 1 łyżeczkę od herbaty
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz